Posty

Zbrodnia to niesłychana czyli o zbrodni, hormonach i PMS

Obraz
Zbrodnia to niesłychana, Pani zabija pana; Zabiwszy grzebie w gaju, Na łączce przy ruczaju, Grób liliją zasiewa, Zasiewając tak śpiewa: Rośnij kwiecie wysoko, Jak pan leży głęboko; Jak pan leży głęboko, Tak ty rośnij wysoko. Adam Mickiewicz, Lilije, Ballady i Romanse, 1822  Rośnij kwiecie wysoko, jak Pan leży głęboko. Plakat ze spektaklu  Ballady i romanse czyli cztery opowieści o miłości Teatr Groteska w Krakowie Znacie tą balladę Mickiewicza? Odkąd pamiętam zastanawiało mnie dlaczego ona właściwie męża zabiła. No bo rozumiem, że zdradziła ale przecież istnieją tysiące sposobów by sprawę zatuszować, przyznać się do występku, partnera przeprosić. Zwłaszcza gdy w grę wchodzi wychowanie nieletniego potomstwa, posiadanie zamku, służby i tym podobnych uciech. Nie tylko rozsądek ale i statystyki przemawiają przeciw Wieszczowi. To mężczyźni a nie kobiety znacznie częściej mordują lub krzywdzą swoich bliskich. Według danych Fundacji Dzieci Niczyje ...

Wenus kontra Barbie

Obraz
- To jak to jest z tym tłuszczem - zapytała ni stąd ni zowąd moja koleżanka - wpływa czy nie wpływa? Bo w gazecie piszą, że wpływa… Siedziałyśmy w kawiarnianym ogródku, pijąc kawę, zajadając szarlotkę i wygrzewając się w promieniach nie tak już gorącego, wrześniowego, krakowskiego słońca. Trudno było mi się oderwać od błogiego lenistwa i myśli orbitujących wokół tropikalnej plaży z leżakiem i kolorowym, słodkim drinkiem. A już na pewno nie chciało mi się myśleć o hormonach. Oszczędność energii przede wszystkim! -Hmmmm - odpowiedziałam z naukowym rozmysłem - i tak i nie… A wszystko przez te kalorie   Nepalski zbieracz miodu z urobkiem. Źródło Jesteśmy zaprogramowani, żeby gromadzić zapasy. W naszej zbieracko-łowieckiej przeszłości gatunku znacznie częściej niż obecnie zdarzały się okresy niedostatku związane ze zmianami pogody, pożarami, powodziami, itp. Rozwiązaniem problemu niedostatku było podświadome wyszukiwanie w środowisku wysokoenergetycznych oraz ł...

Metoda Coca Coli i inne wynalazki

Obraz
Dawno nie pisałam bo czas wakacyjny. A czas wakacyjny dla antropologa czy biologa człowieka czy jak tam mnie zwał to tak naprawdę czas pracy. I to wytężonej. To ten okres w roku kiedy z Pani biurowej, która większość czasu spędza na wpatrywaniu się w kolumny cyferek z nadzieją na wypatrzenie jakichś istotnych statystycznie zależności, zmieniam się w Panią terenową, po to żeby nazbierać trochę tego nad czym pracować będę cały następny rok. Właśnie tak było z tymi wakacjami. Od początku lipca do końca sierpnia siedziałam w Beskidzie Wyspowym zbierając próbki moczu. Tak. Wiem. Doskonały sposób na wakacyjny wypoczynek... Ale nie narzekam. Te 860 próbek, które udało mi się uzbierać to moja furtka umożliwiająca mi wejście do przedsionka nieba. Czyli do Katedry Antropologii na Uniwersytecie Yale . Najbliższy rok spędzę właśnie tam, zajmując się właśnie tymi próbkami. I to będzie wielka przygoda! Ale, ale przecież nie o tym ma być ten post. Opowiem dziś o antykoncepcji. Z góry zastrzegam,...

Owuluję czy nie owuluję? Oto jest pytanie...

Obraz
"Mniej więcej w połowie cyklu, na ogół 14 dnia, następuje uwolnienie dojrzałej komórki jajowej z jajnika."  Mówią o niej wszystkie kobiety - zarówno te, które bardzo starają się by w ciążę nie zajść jak i te, które wręcz przeciwnie, robią wszystko by w nią zajść. Święty Graal cyklu miesięcznego czyli owulacja. Pisząc swoją ostatnią notatkę na temat indukowanej (czy też prowokowanej) owulacji u kobiet uświadomiłam sobie jak wiele mitów nagromadziło się wokół owulacji jako zjawiska w ogóle. Nawet zaawansowane portale internetowe i fora dla kobiet, które starają się zajść w ciążę, karmią czytelniczki mocno uogólnionymi i nie do końca sprawdzonymi informacjami. Na przykład cytat otwierający mój dzisiejszy wpis znalazłam na stronie dla nastolatek www.teenzone.pl . Znalazłam i zamarłam na myśl o młodych dziewczynach odliczających 14 dni do rzekomej owulacji po to by radośnie oddać się miłosnym igraszkom w 15tym albo 16tym dniu cyklu. Bo zacytowane zdanie to klasyczny owu...

Cieszę się jak nie wiem co!

Dziś tylko króciutki list dziękczynny... Drodzy Czytelnicy, Z niezwykłą przyjemnością donoszę, że od momentu powstania odwiedziliście mój blog już ponad 2000 razy. Nawet nie wiecie jak bardzo mnie to raduje! No i dopinguje do dalszej działalności oczywiście...  Obiecuję więc uroczyście nie zaprzestawać pisania o cyklu menstruacyjnym, hormonach, zapłodnieniach, owulacjach, ciążach, PMSie, objawach menopauzalnych i tym podobnych ciekawych rzeczach. Zostańcie ze mną i czytajcie! Z poważaniem, Wasza Autorka PS. Już wkrótce post o najważniejszym dniu w cyklu...

CIO czyli o tym dlaczego kobieta nie jest lamą

Obraz
Dzisiejsza notka inspirowana jest wpisem do Księgi Życzeń . Jedna z czytelniczek spytała czy u kobiet istnieje coś takiego  jak prowokowana owulacja. Spieszę więc z wyjaśnieniami. Metafora randki Wizja szybkiej randki według Wojciecha Stefańca Kiedy myślę o cyklu menstruacyjnym jako procesie zachodzącym w czasie i obejmującym różne fazy przychodzi mi do głowy metafora randki. W klasycznym wydaniu, randkę poprzedza etap przygotowań, podczas którego chłopak z reguły stara się dziewczynę oczarować - zdobywa jej numer telefonu lub adres email ewentualnie wyszukuje profil na fejsbuku, ustala miejsce i atrakcje spotkania. Dziewczyna albo się zgadza albo kręci nosem co z reguły powoduje, że chłopak stara się jeszcze bardziej. W zależności od stopnia komplikacji interakcji etap ten trwać może od kilku godzin do kilkunastu dni. Potem następuje faktyczne spotkanie, w trakcie którego zweryfikowana zostaje wzajemna atrakcyjność obu stron. Zarówno chłopak jak i dziewczyna starają...