Klątwa menotoksyny. Reaktywacja

To dzieje się naprawdę. Teraz. Niektórzy mężczyźni (nie mówię, że wszyscy), z powodów religijnych marzą o skanerach, dzięki którym będą mogli dowiedzieć się czy kobiety miesiączkują. Jednym z nich jest Prayar Gopalakrishnan - naczelny kapłan hinduistycznej świątyni Sabarimala w Kerali (Indie), który zakazał wpuszczania do świątyni dziewcząt i kobiet pomiędzy 10 a 50 rokiem życia, ze względu na ich prawdopodobną "nieczystość". Dodam, że w tej świątyni, ten zakaz to nie tylko kwestia postawienia kilku tabliczek z napisem "Wstęp wzbroniony kobietom w wieku 10-50". W maju 2014 roku pięć osób (w tym trzech policjantów i dwóch kapłanów) zostało formalnie skazanych przez sąd za złamanie zakazu i umożliwienie 11-latce pomodlenia się w świątyni. Świątobliwy Prayar powiedział co następuje:

“There will be a day when a machine is invented to scan if it is the 'right time' (not menstruating) for a woman to enter the temple. When that machine is invented we will talk about letting women inside.” 

"Nadejdzie dzień, kiedy wynaleziona zostanie maszyna skanująca, dzięki której będzie można stwierdzić czy kobieta jest we "właściwym momencie" (cyklu menstruacyjnego) by wpuścić ją do świątyni. Wtedy będziemy mogli porozmawiać o wpuszczaniu kobiet."


W odpowiedzi na tak "postępową wizję" zasad partycypacji w obrzędach religijnych zaprotestowały indyjskie kobiety. Kampanię #HappyToBleed, przeciwko religijnej dyskryminacji kobiet i przesądom związanym z miesiączką, zainicjowała 20-letnia studentka, Nikita Azad. Przyłączyło się do niej setki kobiet i mężczyzn.




Myślicie pewnie sobie: no dobra to Indie, ubogi kraj, specyficzna religia, u nas takie rzeczy absolutnie się nie zdarzają...
No więc niezupełnie. Kilka lat temu, w trakcie debaty, która odbyła się na Uniwersytecie Warszawskim, zatytułowanej nomen omen "Czy Maryja była feministką" na pytanie dlaczego kobieta nie może być papieżem odpowiedziała jednoznacznie dr Hanna Wujkowska (lekarka,była doradczyni w Ministerstwie Edukacji i obecna ekspertka w Senackiej Komisji Zdrowia):

"Z powodów fizjologicznych. Tuż przed miesiączką dochodzi do swoistego obrzęku mózgu. Kobiety są tak przepełnione płynami fizjologicznymi, że ciężko im zachować zdrowy rozsądek. A co dopiero zarządzać czymś tak ogromnym, jak Kościół katolicki"

Pozostawiam bez komentarza bo spuchł mi mózg...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Owuluję czy nie owuluję? Oto jest pytanie...

Klątwa menotoksyny

Efekt borsuka czyli czy można zajść w ciążę w ciąży?