Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2013

O Babci Genowefie, łowcach-zbieraczach, miesiączce i raku

Obraz
Krajobraz okolic Tarczku, w którym urodziła się moja Babcia Fot. Ryza, National Geographic Niewiele wiem o cyklach menstruacyjnych mojej Babci ale z dużym prawdopodobieństwem mogę przyjąć, że były dużo, dużo rzadsze niż moje. I Wasze...  Babcia Genowefa urodziła się w 1914 roku w małej podkieleckiej wiosce Tarczek, w Górach Świętokrzyskich. Nie miałam szansy jej spotkać, umarła na długo przed moim urodzeniem. Gdyby żyła pewnie sama opowiedziałaby mi swoją reprodukcyjną historię. Tak się nie stało, więc żeby ją odtworzyć muszę polegać na pamięci mojego Taty i internetowych zasobach historycznych. Oto są wyniki moich historyczno-reprodukcyjnych poszukiwań. Nie jestem w stanie stwierdzić kiedy dokładnie moja Babcia stała się kobietą z oczywistych przyczyn. Nawet teraz dziewczęta raczej rzadko dzielą się takimi wiadomościami z kimś więcej niż mamą i najbliższą przyjaciółką. Mogę się tego tylko domyślać na podstawie naukowych opracowań. Bardzo trudno jest też odnaleźć informacj

Ale właściwie po co nam to?

Obraz
Samiec konika morskiego z torbą pełną dzieci Zdarzyło Wam się kiedyś, skręcając się w bólach pierwszego dnia miesiączki, przeklinać ewolucję za to, że obdarzyła kobiety tym niezwykłym szczęściem jakim jest cykl menstruacyjny? Mnie się zdarzyło. Zastanawiałam się wtedy czy stoi za tym jakaś biologicznie istotna przyczyna, fizjologiczna konieczność czy może czysty przypadek. Po co nam to właściwie? Na dobrą sprawę można by sobie wyobrazić kilka innych scenariuszy rozwiązania problemu rozmnażania, które mogłyby nam kobietom znacznie uprościć życie. Zaoszczędzić nieprzyjemnych wrażeń no i pieniędzy. Mogłybyśmy na przykład wzorem koników morskich wyprodukować trochę jaj i w długim miłosnym tańcu przekazać je do zapłodnienia mężczyznom. Ci nosili by je potem aż do momentu wylęgania w specjalnie wykształconych na brzuchach torbach. My zaś, strojąc się w piękne sukienki szykowałybyśmy się na kolejny miłosny taniec lub poszukiwanie kolejnego „konika” nie troszcząc się już zbytnio o los na

Ratunku, mój cykl nie trwa 28 dni !!!

Obraz
Każde spotkanie z badaną przeze mnie kobietą zaczyna się od rozmowy. Wypytuję: „Jak długo trwają Pani cykle menstruacyjne? Czy są regularne?” I wtedy często słyszę: „No właściwie nie wiem…”       Kobiety, z którymi rozmawiam, często mylą cykl menstruacyjny z krwawieniem menstruacyjnym i odpowiadają, że ich cykl trwa na przykład 7 dni. Często też myślą, że „normalne”, regularne cykle menstruacyjne to takie, które trwają 28 dni. Miesiąc w miesiąc, dokładnie tyle samo i martwią się, kiedy ich cykl „spóźnia się” lub „przyspiesza” o kilka dni. Kiedy pierwszy raz zetknęłam się z takimi odpowiedziami, byłam bardzo zdziwiona. Wydawało mi się, że to jest podstawowa wiedza, jaką posiadać powinna każda kobieta i że wiedza ta jest dostępna z różnych popularnych źródeł, takich jak ulotki, artykuły prasowe czy informacje internetowe. Okazuje się jednak, że wiedza serwowana przez te źródła jest specyficznie ograniczona. Kobietom prezentowane są skomplikowane informacje dotyczące zmian poziomów

Początek

    Nazywam się Anna Ziomkiewicz-Wichary. Pracuję jako badaczka w Zakładzie Antropologii Polskiej Akademii Nauk . Badam kobiety, a konkretnie ich cykle menstruacyjne. Odkąd zaczęłam swoją przygodę z nauką, ciekawiło mnie, jakie czynniki wpływają na płodność kobiet. Co oddziałuje na długość kobiecego cyklu? Dlaczego cykle bywają nieregularne? Co wpływa na poziomy specyficznych kobiecych hormonów: estradiolu i progesteronu, które warunkują występowanie cykli menstruacyjnych? Z drugiej strony interesowało mnie również, w jaki sposób cykle menstruacyjne i zmieniające się w ich trakcie hormony wpływają na jakość życia, zdrowie i zachowanie kobiet. Co sprawia, że tuż przed miesiączką czujemy się smutne, nieatrakcyjne albo złe? I dlaczego w okresie bliskim owulacji częściej się uśmiechamy i wyglądamy lepiej?     Swoją pracę badawczą zaczynałam od projektu magisterskiego poświęconego synchronizacji cykli menstruacyjnych. To bardzo ciekawe zjawisko, opisywane często zarówno w literaturze